Na nowy nadchodzący rok, chciałbym życzyć wszystkim towarzyszkom i towarzyszom, wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, by układało się w życiu wszystko po waszej myśli.
Każdy rok, przybliża do zwycięstwa komunizmu, i oby tych lat było jak najmniej w drodze do szczęścia ludzi pracy, czego wam i sobie z całego serca życzę
sobota, 31 grudnia 2011
środa, 28 grudnia 2011
Pogrzeb Towarzysza Kim Dzong Ila
Kondukt żałobny |
Dnia dzisiejszego po upływie równego tygodnia od śmieci, i pięciu dni od tych smutnych wieści, zostały zorganizowane uroczystości pogrzebowe Towarzysza Kim Dzong Ila, Cały naród Koreański w tym dniu w szczerym bólu i wielki żalu żegnał swojego wielkiego przywódcę, także z całego świata świadomych ludzi, w smutku i żalu duchowo wspierano naród koreański i żegnano wielkiego wodza. W pierwszym dniu uroczystości pogrzebowych brała udział niezliczona ilość obywateli Korei Ludowej, którzy z poczucia obowiązku oddania hołdu zmarłemu, pojawili się na uroczystościach. W Kondukcie żałobnym był także Towarzysz Kim Dzong Un , który podążał obok samochodu wiozącego trumnę. Uroczystości pogrzebowe w Koreańskiej Republice Ludowo Demokratycznej potrwają jeszcze dwa dni. Żałoba narodowa skończy się w czwartek.
Cześć i Chwała Towarzyszowi Kim Dzong Ilowi, który na zawsze zostanie w naszej pamięci, a jego myśli i czyny z nami obecne.
sobota, 24 grudnia 2011
"ZOMO- w służbie narodu"- historia
Funkcjonariusz ZOMO wspólnie z ORMO, kontrola dokumentów |
ZOMO powstało głównie w celu ochrony manifestacji, ewentualnego ich rozpraszania w wyniku naruszenia porządku publicznego i prawnego, funkcjonariusze byli angażowani w poszukiwanie zaginionych osób,również bardzo często brali udział w pracach społecznych , akcjach ratunkowych w czasie katastrof i klęsk. Pod koniec lat 80 Funkcjonariusze ZOMO brali udział przy zabezpieczaniu meczów piłkarskich, w okresie gdy na stadionach zaczął się szerzyć bandytyzm znany nam współcześnie. ZOMO były bez wątpienia najlepiej wyszkoloną i wyposażoną zwartą formacją szturmową w krajach socjalistycznych i jedną z lepszych w Europie, co świadczy o profesjonalizmie i rzetelności wykonywanej pracy przez funkcjonariuszy, co się przełożyło bez wątpienia na bezpieczeństwo dla zwykłego obywatela oraz porządku i respektowania prawa.
W ramach oddziałów ZOMO zorganizowane zostały plutony do zadań specjalnych, które miały zadania adekwatne do dzisiejszych oddziałów antyterrorystycznych policji. Miały one również nieco zmodyfikowane umundurowanie polowe podobne do wykorzystywanego w wojskach powietrznodesantowych (słynne czerwone berety), także podobne do nich intensywne treningi, również spadochronowe i desantowania ze śmigłowców. Wyposażenie stanowiły głębokie kaski ochronne typu spadochronowego bez przyłbicy, a na co dzień zamiast rogatywek typowych dla "zwykłych" oddziałów ZOMO stalowoniebieskie berety. Plutony specjalne posiadały maszynową broń ostrą -m.in. karabiny Kałasznikowa. Na wyposażeniu tych plutonów znajdowały się również Strzelby gładkolufowe o kalibrze 12, nazywane Miotaczem Pocisków Gumowych (MPG). Strzelby te posiadały 2 lufy ustawione jedna nad drugą. Miotano z nich pociski gumowe. W Policji zostały wyparte przez nowsze strzelby Mosberg. Strzelby te znajdowały się na wyposażeniu Plutonów Specjalnych ZOMO od 1984 roku.
Najbardziej znanym plutonem specjalnym stał się oddział na warszawskim lotnisku Okęcie, dzięki rozpropagowaniu go w serialu "07 Zgłoś się", dowódcą tego plutonu był Jerzy Dziewulski.
W latach osiemdziesiątych nadal modernizowano wyposażenie oddziałów ZOMO. W 1983 roku pojawiły się nowe głębsze kaski z przyłbicami z pleksiglasu regulowanymi pokrętłami, później od 1984 roku nagolenniki chroniące kolana i dolne części nóg przed obrażeniami, a także kamizelki przeciw odłamkowe typu "żółw" chroniące górne części ciała przed kamieniami, odłamkami, uderzeniami itp. Również w 1984 roku ZOMO otrzymało Automatyczne Wyrzutnie Granatów Łzawiących (AWGŁ) były to pięciolufowe wyrzutnie, każda lufa ma oddzielny magazynek na 5 granatów łzawiących, oraz oddzielny magazynek na ślepe naboje. Urządzenie spustowe jest tak skonstruowane, że po odpowiednim ustawieniu możliwe było strzelanie ze środkowej lufy, trzech luf wewnętrznych lub wszystkich 5 naraz. AWGŁ-y zostały zamontowane na samochodach terenowych UAZ 469, popularnie zwanych "gazikami" lub "łazikami". Możliwe jest zdemontowanie lufy, tak aby można było z niej strzelać ręcznie. Wyrzutnie te używane są do dziś w Oddziałach Prewencji Policji (OPP).
tekst na podstawi, oraz wykorzystane fragmenty http://www.facebook.com/pages/ZOMO-Zmotoryzowane-Odwody-Milicji-Obywatelskiej/156648371097503?sk=info
W ramach oddziałów ZOMO zorganizowane zostały plutony do zadań specjalnych, które miały zadania adekwatne do dzisiejszych oddziałów antyterrorystycznych policji. Miały one również nieco zmodyfikowane umundurowanie polowe podobne do wykorzystywanego w wojskach powietrznodesantowych (słynne czerwone berety), także podobne do nich intensywne treningi, również spadochronowe i desantowania ze śmigłowców. Wyposażenie stanowiły głębokie kaski ochronne typu spadochronowego bez przyłbicy, a na co dzień zamiast rogatywek typowych dla "zwykłych" oddziałów ZOMO stalowoniebieskie berety. Plutony specjalne posiadały maszynową broń ostrą -m.in. karabiny Kałasznikowa. Na wyposażeniu tych plutonów znajdowały się również Strzelby gładkolufowe o kalibrze 12, nazywane Miotaczem Pocisków Gumowych (MPG). Strzelby te posiadały 2 lufy ustawione jedna nad drugą. Miotano z nich pociski gumowe. W Policji zostały wyparte przez nowsze strzelby Mosberg. Strzelby te znajdowały się na wyposażeniu Plutonów Specjalnych ZOMO od 1984 roku.
Najbardziej znanym plutonem specjalnym stał się oddział na warszawskim lotnisku Okęcie, dzięki rozpropagowaniu go w serialu "07 Zgłoś się", dowódcą tego plutonu był Jerzy Dziewulski.
W latach osiemdziesiątych nadal modernizowano wyposażenie oddziałów ZOMO. W 1983 roku pojawiły się nowe głębsze kaski z przyłbicami z pleksiglasu regulowanymi pokrętłami, później od 1984 roku nagolenniki chroniące kolana i dolne części nóg przed obrażeniami, a także kamizelki przeciw odłamkowe typu "żółw" chroniące górne części ciała przed kamieniami, odłamkami, uderzeniami itp. Również w 1984 roku ZOMO otrzymało Automatyczne Wyrzutnie Granatów Łzawiących (AWGŁ) były to pięciolufowe wyrzutnie, każda lufa ma oddzielny magazynek na 5 granatów łzawiących, oraz oddzielny magazynek na ślepe naboje. Urządzenie spustowe jest tak skonstruowane, że po odpowiednim ustawieniu możliwe było strzelanie ze środkowej lufy, trzech luf wewnętrznych lub wszystkich 5 naraz. AWGŁ-y zostały zamontowane na samochodach terenowych UAZ 469, popularnie zwanych "gazikami" lub "łazikami". Możliwe jest zdemontowanie lufy, tak aby można było z niej strzelać ręcznie. Wyrzutnie te używane są do dziś w Oddziałach Prewencji Policji (OPP).
tekst na podstawi, oraz wykorzystane fragmenty http://www.facebook.com/pages/ZOMO-Zmotoryzowane-Odwody-Milicji-Obywatelskiej/156648371097503?sk=info
Patrioci przed sądem, "Solidarność" na wolności
Minęło już 30 lat od wprowadzenia stanu wojennego. Choć jest to dość odległy okres i w międzyczasie zaszło sporo zmian niekorzystnych dla Polski ("transformacja systemowa"), nadal jest on dosyć często roztrząsanym tematem.
Chociaż mijają dwie dekady od zwycięstwa kontrrewolucji i zachwaszczenia Polski przez kapitalizm, to nadal w stronę Polski Ludowej miotane są kłamstwa, pod przykrywką krytyki. Przykładem może być proces autorów stanu wojennego. Od kilku lat przedstawiciele wymiaru "sprawiedliwości" burżuazyjnego ustroju sądzą gen. Kiszczaka oraz gen. Jaruzelskiego za rzekomą zbrodnię, którą miał być stan wojenny.
Środowiska postsolidarnościowe i faszystowskie uprawiają propagandę, podchwytywaną i utrwalaną w społecznej świadomości przez mass media. Ale przypatrzmy się faktom odnośnie stanu wojennego.
Stan wojenny w Polsce został wprowadzony w sytuacji, gdy bandyci spod "solidarnościowych" sztandarów, wyszli na ulicę urządzać burdy, dewastować mienie publiczne, oraz atakować funkcjonariuszy MO, niejednokrotnie prowokując starcia, w których używali cegieł czy nawet butelek z benzyną w celu napaści na oddziały ZOMO. Na połowę grudnia 1981 r. w szarpanym strajkami i sabotażem kraju liderzy "Solidarności" wyznaczyli strajk generalny, który miał zadać śmiertelny cios polskiej gospodarce. Sparaliżować funkcjonowanie państwa i osłabić jego zdolność obronną.
Wprowadzenie stanu wojennego było koniecznością, która miała na celu przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom, ale obronę ustroju socjalistycznego i polityki opartej na sprawiedliwości społecznej, którą "Solidarność" chciała zdławić. Nic dziwnego. Związek ten był bowiem na usługach imperialistów, wspierało go także faszystowskie podziemie, obecnie powiązane chociażby z NOP-em.
W związku z podjętymi działaniami gen. Kiszczak i gen. Jaruzelski zostali postawieni przed sądem i stali się celem do opluwania przez prawicę i "lewicę". Pomijając to, że wobec autorów stanu wojennego nie przestrzega się elementarnych wymogów kultury, na którą zasługuje starsi ludzie, to kpiną jest proces urządzony na wzór Norymbergi, wpływający destrukcyjnie na i tak już schorowanych i podeszłych wiekowo mężów stanu.
Kolejnym skandalem jest przyzwolenie warszawskiego Urzędu Miejskiego na organizowanie seansów nienawiści, pardon - manifestacji, przed domem generała Jaruzelskiego, będących jawnym nękaniem. Obecny reżim obchodzi się z ludźmi służącymi Polsce Ludowej jak z przestępcami. Sądząc po zachowaniu burżuazyjnych władz i mediów, na sprawiedliwy wyrok w procesie generałów nie ma co liczyć. No tak. Lepiej promować "bohaterów" i demagogów w rodzaju Piłsudskiego i Dmowskiego niż ludzi, którzy podjęli działania dla dobra Ojczyzny.
Oczywiście można twierdzić, że lepiej by stan wojenny nie został nigdy wprowadzony, bo istniałaby wtedy szansa na bardziej stanowcze i długofalowe rozprawienie się z siłami kontrrewolucji obecnymi zarówno w szeregach "Solidarności" jak i PZPR. Jednak w sytuacji gdy istniały już czynniki ułatwiające wzrost żywiołów drobnomieszczańskich i powrót kapitalizmu, lepiej że stan wojenny nastąpił i opóźnił zwycięstwo sił wrogich społeczeństwu. Każdy dzień życia w PRL był bowiem wolny od towarzyszących nam obecnie trosk. Od lęku przed bezrobociem i bezdomnością. Tysiące ludzi zyskało dłuższe życie dzięki dłuższemu istnieniu PRL, bo przecież wprowadzenie kapitalizmu gwałtownie zwiększyło liczbę samobójstw.
Mając to wszystko na uwadze, wyrażamy pełną solidarność z gen. Jaruzelskim i gen. Kiszczakiem, a także oburzenie z powodu ich atakowania i dyskryminowania. Chociaż nie we wszystkim się z nimi zgadzamy, to jednak nie możemy milczeć, gdy patrioci są poniżani, a architekci obecnej nędzy pławią się w dobrobycie i splendorze.
Chociaż mijają dwie dekady od zwycięstwa kontrrewolucji i zachwaszczenia Polski przez kapitalizm, to nadal w stronę Polski Ludowej miotane są kłamstwa, pod przykrywką krytyki. Przykładem może być proces autorów stanu wojennego. Od kilku lat przedstawiciele wymiaru "sprawiedliwości" burżuazyjnego ustroju sądzą gen. Kiszczaka oraz gen. Jaruzelskiego za rzekomą zbrodnię, którą miał być stan wojenny.
Środowiska postsolidarnościowe i faszystowskie uprawiają propagandę, podchwytywaną i utrwalaną w społecznej świadomości przez mass media. Ale przypatrzmy się faktom odnośnie stanu wojennego.
Stan wojenny w Polsce został wprowadzony w sytuacji, gdy bandyci spod "solidarnościowych" sztandarów, wyszli na ulicę urządzać burdy, dewastować mienie publiczne, oraz atakować funkcjonariuszy MO, niejednokrotnie prowokując starcia, w których używali cegieł czy nawet butelek z benzyną w celu napaści na oddziały ZOMO. Na połowę grudnia 1981 r. w szarpanym strajkami i sabotażem kraju liderzy "Solidarności" wyznaczyli strajk generalny, który miał zadać śmiertelny cios polskiej gospodarce. Sparaliżować funkcjonowanie państwa i osłabić jego zdolność obronną.
Wprowadzenie stanu wojennego było koniecznością, która miała na celu przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom, ale obronę ustroju socjalistycznego i polityki opartej na sprawiedliwości społecznej, którą "Solidarność" chciała zdławić. Nic dziwnego. Związek ten był bowiem na usługach imperialistów, wspierało go także faszystowskie podziemie, obecnie powiązane chociażby z NOP-em.
W związku z podjętymi działaniami gen. Kiszczak i gen. Jaruzelski zostali postawieni przed sądem i stali się celem do opluwania przez prawicę i "lewicę". Pomijając to, że wobec autorów stanu wojennego nie przestrzega się elementarnych wymogów kultury, na którą zasługuje starsi ludzie, to kpiną jest proces urządzony na wzór Norymbergi, wpływający destrukcyjnie na i tak już schorowanych i podeszłych wiekowo mężów stanu.
Kolejnym skandalem jest przyzwolenie warszawskiego Urzędu Miejskiego na organizowanie seansów nienawiści, pardon - manifestacji, przed domem generała Jaruzelskiego, będących jawnym nękaniem. Obecny reżim obchodzi się z ludźmi służącymi Polsce Ludowej jak z przestępcami. Sądząc po zachowaniu burżuazyjnych władz i mediów, na sprawiedliwy wyrok w procesie generałów nie ma co liczyć. No tak. Lepiej promować "bohaterów" i demagogów w rodzaju Piłsudskiego i Dmowskiego niż ludzi, którzy podjęli działania dla dobra Ojczyzny.
Oczywiście można twierdzić, że lepiej by stan wojenny nie został nigdy wprowadzony, bo istniałaby wtedy szansa na bardziej stanowcze i długofalowe rozprawienie się z siłami kontrrewolucji obecnymi zarówno w szeregach "Solidarności" jak i PZPR. Jednak w sytuacji gdy istniały już czynniki ułatwiające wzrost żywiołów drobnomieszczańskich i powrót kapitalizmu, lepiej że stan wojenny nastąpił i opóźnił zwycięstwo sił wrogich społeczeństwu. Każdy dzień życia w PRL był bowiem wolny od towarzyszących nam obecnie trosk. Od lęku przed bezrobociem i bezdomnością. Tysiące ludzi zyskało dłuższe życie dzięki dłuższemu istnieniu PRL, bo przecież wprowadzenie kapitalizmu gwałtownie zwiększyło liczbę samobójstw.
Mając to wszystko na uwadze, wyrażamy pełną solidarność z gen. Jaruzelskim i gen. Kiszczakiem, a także oburzenie z powodu ich atakowania i dyskryminowania. Chociaż nie we wszystkim się z nimi zgadzamy, to jednak nie możemy milczeć, gdy patrioci są poniżani, a architekci obecnej nędzy pławią się w dobrobycie i splendorze.
Kłamstwa na temat KRLD
Propaganda nie szczędzi słów krytyki, wypocin i kłamstw na temat Korei Północnej, ostatnie wydarzenia związane z śmiercią Towarzysza Kim Dzong Ila, dały kolejne okazję do wciskania bzdur na temat rządów koreańskich. Ciągle w telewizji, radiu i prasie można usłyszeć na temat rzekomego głodu, obozów i terrorów, te zarzuty media ciągle starają się w opinii publicznej utrwalić, łatwo je obalić ponieważ mass media same przyznają się że nawet CIA i Amerykański wywiad nie ma właściwie żadnych informacji co do sytuacji na północnym półwyspie koreańskim, więc właściwie z kąd są one zaczerpnięte ? Powołują się na kilku uchodźców ?. nie są to ludzie, którzy podzielają politykę państwa. System oparty na sprawiedliwości społecznej im nie odpowiadał, chcieli żyć jak przedstawiciele burżuazji, zamiast podjąć się uczciwej pracy, w związku z tym stali się źródłem kłamstw,i pożywką dla propagandy USA i ich marionetek.
Na wikipedi, portalu na pewno nie będącym pro komunistycznym, a wręcz odwrotnie można przeczytać odnośnie
1. Wzrostu gospodarczego
2. Uspołecznienia gospodarki, która obejmuje w pełni darmową dystrybucję racji żywieniowych,
dóbr podstawowych w postaci bezpłatnej opieki medycznej , szkolnictwa jak i mieszkań
3. Powszechny i obowiązkowy system szkolnictwa o wysokim poziomie edukacyjnym
4. W prawie 100 procentach ludność Korei ma dostęp do bieżącej wody.
5. Rozwój gospodarczy kraju jest stały i wzrasta, pomimo likwidacji podatku przed prawie 40 latami
to są tylko niektóre aspekty, które tu przedstawiłem.
Wszelkie ataki na państwo Koreańskie są niczym innym jak przejawem ignorancji, ale jest to zabieg celowy, w końcu burżuazja wypowiadać nie będzie się pozytywnie na temat komunizmu, Jednak spadkobiercy Goebelsowskiej propagandy nie są doskonali jak ich mentor, potrafią w jednym artykule napisać kłamstwa, a w drugim sobie zaprzeczyć, co wiele wyjaśnia w kwestii braku rzetelności podawanych "argumentów". Niestety dla nieświadomej części społeczeństwa będącego pod wpływem burżuazyjnej propagandy, te wymioty werbalne stanowią pożywkę, która kreuje ich światopogląd.
Na wikipedi, portalu na pewno nie będącym pro komunistycznym, a wręcz odwrotnie można przeczytać odnośnie
1. Wzrostu gospodarczego
2. Uspołecznienia gospodarki, która obejmuje w pełni darmową dystrybucję racji żywieniowych,
dóbr podstawowych w postaci bezpłatnej opieki medycznej , szkolnictwa jak i mieszkań
3. Powszechny i obowiązkowy system szkolnictwa o wysokim poziomie edukacyjnym
4. W prawie 100 procentach ludność Korei ma dostęp do bieżącej wody.
5. Rozwój gospodarczy kraju jest stały i wzrasta, pomimo likwidacji podatku przed prawie 40 latami
to są tylko niektóre aspekty, które tu przedstawiłem.
Wszelkie ataki na państwo Koreańskie są niczym innym jak przejawem ignorancji, ale jest to zabieg celowy, w końcu burżuazja wypowiadać nie będzie się pozytywnie na temat komunizmu, Jednak spadkobiercy Goebelsowskiej propagandy nie są doskonali jak ich mentor, potrafią w jednym artykule napisać kłamstwa, a w drugim sobie zaprzeczyć, co wiele wyjaśnia w kwestii braku rzetelności podawanych "argumentów". Niestety dla nieświadomej części społeczeństwa będącego pod wpływem burżuazyjnej propagandy, te wymioty werbalne stanowią pożywkę, która kreuje ich światopogląd.
Kondolencje
W poniedziałek świat obiegła wieść o śmierci wielkiego ojca narodu koreańskiego, Towarzysza Kim Dzong Ila, jest to wielka strata. Doprowadził on Koreę do rozkwitu gospodarczego, wiernie kontynuował linię polityki Ojca. Stał na straży niepodległości swojej ojczyzny. Towarzysz Kim Dzong Il stanowi autorytet dla wielu działaczy ruchów komunistycznych świata, także i dla mnie. Łączmy się z narodem Koreańskim w tymże trudnym i bolesnym okresie.
Cześć i chwała Towarzyszowi Kim Dzong Il`owi, jego myśl i dzieła na zawsze pozostanie w naszej pamięci i będzie stanowić wzór .
Subskrybuj:
Posty (Atom)